Przebudowa wiaduktów
Wilkołaz i Paryż - hmmm… czy mają ze sobą coś wspólnego? ;) Paryż ma swoją wieżę Eiffla, a Wilkołaz wiadukt kolejowy. Obie budowle są stalowe i stanowią najbardziej charakterystyczne elementy obu miejsc. No dobrze, może to karkołomne, ale tak mi się skojarzyło.
Teraz poważnie. Od niemal stu lat wiadukty nad drogą lubelską i urzędowską są znakiem rozpoznawczym Wilkołaza. Zostały zbudowane w wyniku prostowania linii kolejowej Lublin-Rozwadów w 1927 roku. Pierwotny wiadukt nad szosą lubelską przetrwał 66 lat. Nie spełniał już wymogów coraz większego natężenia i jakości ruchu samochodowego, zwłaszcza ciężarowego.
Pod koniec lat osiemdziesiątych tiry regularnie klinowały się pod tym wiaduktem i wtedy ruch musiał się odbywać objazdem przez Wilkołaz II i dalej przez Urzędów do Kraśnika. Nic dziwnego, wg znaku umieszczonego na wiadukcie prześwit miał tylko 3,7m. Poza tym był wąski i nieco po skosie, więc tworzył niewielką szykanę. Nie tylko ta niedogodność miała wpływ na remont wiaduktów. Pamiętam jeszcze z podstawówki, że przez ich fatalny stan pociągi towarowe zwalniały do prędkości spacerowicza, co kusiło niektórych kolegów do niebezpiecznego procederu przejażdżek na gapę - teraz trudno nawet uwierzyć w głupotę takich wybryków.
Pomimo swojej wyjątkowości ten element wilkołaskiego krajobrazu nie cieszył się zainteresowaniem fotografów. Do niedawna nie posiadałem żadnych zdjęć sprzed przebudowy, jedynie na pocztówce z lat 90. jest jedną z czterech wizytówek Wilkołaza i Niedrzwicy Kościelnej. Wśród prywatnych zdjęć mojej rodziny znalazłem dwie fotografie z lat 60. lub 70. wykonane na samym wiadukcie (na nich prawdopodobnie sąsiad Bonawentura Janczarek)
Na szczęście dzięki wilkołaskiemu regionaliście Kazimierzowi Grzymkowi możemy przypomnieć sobie tę konstrukcję, a co ważniejsze, przyjrzeć się etapom przebudowy. Pan Grzymek udokumentował zarówno wcześniejszy wygląd jak i proces przebudowy oraz to co stało się ze starą konstrukcją wiaduktu.
Prace budowlane prowadzono w 1993 roku. Nowy wiadukt "przyjechał" gotowy ze stacji Wilkołaz i został nasunięty na swoje miejsce nad starym. Jaka była różnica w skali tych dwóch konstrukcji widać doskonale na zdjęciu pokazującym montaż nowej. Poszerzenie i wyprostowanie jezdni wymagało usunięcia dużej części nasypu kolejowego. Nową konstrukcję posadowiono na kolumnach fundamentowych, których budowę także widzimy na fotografiach. Przy okazji zmodernizowano wiadukt nad jezdnią do Urzędowa.
Stara konstrukcja została pocięta i zezłomowana. Przez wiele lat żółty kolor stalowych belek wyraźnie odcinał się od otoczenia, dopiero przy okazji elektryfikacji linii kolejowej zastosowano szary kolor, podobny do barwy oryginalnego wiaduktu.
Przez okres przebudowy linia kolejowa była w tym miejscu nieprzejezdna, co miało dla okolicznych mieszkańców jedną wielką zaletę. W tym czasie na stacji Wilkołaz oraz na przystanku Wilkołaz Wieś zatrzymywały się pociągi pospieszne, więc poszerzyły się na jakiś czas możliwości bezpośrednich połączeń kolejowych. Oczywiście pomiędzy nimi kursowała autobusowa komunikacja zastępcza.
Obecnie jest to jeden z najczęściej fotografowanych obiektów w Wilkołazie, pięknie prezentujący się po zachodzie słońca.