Pociągiem do Zakrzówka
Linia kolejowa Lublin-Rozwadów ma niezwykle ciekawą i burzliwą historię zasługującą na odrębny artykuł lub nawet serię artykułów. Jest jednak jeden mało znany poboczny epizod z nią związany. Poboczny w sensie dosłownym, bo chodzi o bocznicę tej linii wiodącą do Cukrowni Zakrzówek.
Pierwotny przebieg torów kolejowych na terenie Wilkołaza był zupełnie inny niż obecnie. Nie wdając się w szczegóły jadąc od strony Lublina linia odbijała w Leśniczówce na wschód w kierunku Kiełczewic i pierwszym przystankiem był Wilkołaz-Borkowizna, nastepnie przez pola docierała do przystanku Wilkołaz Górny, żeby w końcu dotrzeć do stacji Wilkołaz w obecnym jej miejscu.
Wilkołaz przedindustrialny
Na pewno każdy z Was, którzy na co dzień pokonują trasę między Wilkołazem a Lublinem zauważył, że wszystkie stare gospodarstwa wzdłuż szosy lubelskiej są do niej zwrócone "plecami". Naturalną przyczyną wydaje się być to, że pierwotnie główna droga była ta prowadząca przez Pierwszy Wilkołaz, a droga lubelska została zbudowana później. Brakowało tylko historycznego potwierdzenia tego faktu. Aż do teraz.
Mapy Miega i Heldensfelda
Cofnijmy się do drugiej połowy XVIII wieku kiedy to Polska została rozdzierana rozbiorami, a cesarzowa Maria Teresa w wyniku niepowodzeń armii austriackiej w wojnie siedmioletniej zarządziła wykonanie wielkiej mapy ziem rządzonych przez Habsburgów. Było to przedsięwzięcie wyjątkowe ze względu na skalę prac, organizację oraz… tajemnicę z nim związaną. Pierwsze plany obejmujące trzy księstwa powstały w latach 1753-1764, a od 1765 do 1787 roku wykonano ponad 3500 arkuszy obejmujących większość ziem monarchii Habsburgów. Pracami kierował Józef II, od którego imienia pochodzi nazwa tej części planów – zdjęcie józefińskie. W naszym kraju nazywana jest mapą Miega od nazwiska oficera Sztabu Generalnego Kwatermistrza Friedricha von Miega kierującego większością prac.
Mapy XVIII i XIX-wieczne
Niewiele znajdujemy w archiwach map XVIII i XIX wiecznych obejmujących region Wilkołaza, a jednocześnie go uwzględniających. O dwóch napisałem w artykule Pierwsze mapy. Tutaj przedstawię pozostałe, które udało mi się odnaleźć.
Mapa z 1772 roku będąca częścią publikacji „Carte de la Pologne...” autorstwa geografa Republiki Weneckiej Giovanni'ego Rizzi-Zannoni. Głównym wykonawcą planów byli kapitan artylerii Franciszek Czaki oraz matematyk króla Stanisława Augusta Jan Fryderyk Endersch. Dzięki pracom Czakiego powstała większość XVIII-wiecznych zachowanych map Reczypospolitej, w tym uważana za najlepszą „Carte de la Pologne”. Atlas ten nie powstałby gdyby nie pomysł, inspiracja i mecenat księcia Józefa Aleksandera Jabłonowskiego. Wojewoda nowogródzki, stolnik wielki litewski, historyk, mecenas sztuki, tłumacz, poeta oraz założyciel Towarzystwa Naukowego Jabłonowskich w Lipsku - jednym słowem człowiek-orkiestra. Wilkołaz występuje na mapie pod nazwą Wielkilas, nie ma naniesionych traktów wiodących przez miejscowość, oznaczony jest tylko główny trakt z Lublina przez Bełżyce, Urzędów na zachodnią stronę Wisły.
Pierwsze mapy
Dzięki starym mapom w prosty sposób możemy wyobrazić sobie geograficzny kontekst losów miejscowości. To czy i kiedy miejscowość pojawia się na mapach wskazuje pośrednio na jej wielkość i znaczenie dla regionu. Niektóre z nich przez długi czas pojawiają się na mapach by potem nagle z nich zniknąć i więcej się nie pojawić.
Oczywiście analizując mapy dawne należy pamiętać, że każda taka mapa może być obarczona pewnymi nieścisłościami i błędami często powielanymi jeśli mapa powstawała na podstawie starszej publikacji. Na temat weryfikacji wiarygodności treści map dawnych powstało wiele publikacji naukowych.